sobota, 14 czerwca 2014

pilnik do stóp: Scholl Velvet Smooth

Sezon na odkryte stopy trwa, trzeba więc postarać się o odpowiednią ich prezencję.

Raz na jakiś czas wybieram się do kosmetyczki na kompleksowy zabieg do stóp (po którym nie mogę się nadziwić jaką gładkość można osiągnąć :D), a później staram się samodzielnie podtrzymać efekty.

Pumeksu nie używam, do tej pory korzystałam z tarki Peggy Sage (najlepsza!), jednak operowanie nią jest dla mnie męczce i nudzi. W tym momencie objawił się Scholl, prezentując nowy produkt, mający wszystko nam ułatwić.


Przyznam, że zainteresowałam się nim od momentu jego debiutu, jednak cena (ponad 160 PLN!!) odstraszała. W Rossmannie natknęłam się na promocję (ok. 144 PLN), jednak wtedy już oczekiwałam na przesyłkę z internetowej apteki, za uwaga! 114,60 PLN. Szperając po innych, mogłabym znaleźć go jeszcze taniej, jednak różnica nie była już taka znacząca, a tutaj mam sprawdzone miejsce, w którym i tak robię zakupy.


W opakowaniu znajduje się urządzenie gotowe do użytku, zasilane (4!) bateriami, które na szczęście są w komplecie. Oczywiście musiałam wypróbować natychmiast! (Tak się śpieszyłam, że nie zdążyłam zdjąć osłonki do zdjęć :P)

Dobrze leży w dłoni, nie wymaga absolutnie żadnego wysiłku. Jak dla mnie, szkoda, że nie ma żadnej dodatkowej prędkości: trochę się znudziłam monotonią, jednak całość nie wymaga szczególnego skupienia, dzięki czemu mogłam jednocześnie szperać w internecie :)


Nasadka ścierająca ma raczej delikatną ziarnistość, więc jej funkcja to rzeczywiście wygładzanie. Moje stopy nie były w idealnym stanie, jednak nie były również jakoś mocno zaniedbane. Mimo to, aby uzyskać w pełni zadowalający mnie efekt poświęciłam (z przerwami) jakieś 15 minut. Fakt, że nie było to uciążliwe.

Nie porównywałabym go z profesjonalnym zabiegiem, jednak jako profilaktyka w samodzielnej pielęgnacji sprawdza się naprawdę świetnie.

Nie żałuję zakupu, ale jeśli miałabym zapłacić raczej: mniej niż 200, zamiast: nieco ponad 100, to mogłabym oczekiwać jednak czegoś więcej.




3 komentarze:

  1. Ja ostatnio widziałam jego reklamę w telewizji. Nie wiedziałam, że aż tyle kosztuje! Ja jestem zadowolona z mojej tarki z Oriflame.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ceni się, ale muszę przyznać, że minął tydzień i pomimo braku dodatkowej pielęgnacji stopy nadal są gładkie :)

      Usuń
  2. Też się zastanawiam nad zakupem :)

    OdpowiedzUsuń