Długo mnie nie było. Ale to nie znaczy, że nie tęskniłam. Przeciwnie!
Chociaż nie prowadzę popularnego bloga, to zajmowanie się nim sprawiało mi szczerą frajdę. Wszyscy, którzy mają swoje blogi, powinni wiedzieć o czym mówię ;)
Chociaż nie prowadzę popularnego bloga, to zajmowanie się nim sprawiało mi szczerą frajdę. Wszyscy, którzy mają swoje blogi, powinni wiedzieć o czym mówię ;)
Ile to razy przez ten czas myślałam o nowym wpisie.
Mnóstwo się działo, wiadomo: zmiana kraju, miejsca zamieszkania, urządzanie się na nowo, poznawanie nowych ludzi, kultur i siebie przy okazji... Tak, tak: siebie :) Nic nie stymuluje tak samoświadomości, jak porzucenie całego dotychczasowego życia.
W międzyczasie raz jeszcze odwiedziłam Londyn (tym razem na dłużej :D), a dodatkowo spędziłam kilka dni w Amsterdamie: jest cudowny, mam zamiar kiedyś tam powrócić, polecam jednak czas od wiosny do jesieni, chociaż ilość turystów może być wtedy naprawdę przerażająca.
O pomysły na temat było więc nietrudno, pojawiały się one jeden po drugim. Jednak żaden nie wydawał mi się odpowiedni po takiej przerwie. A ta z kolei robiła się coraz dłuższa...
Więc po prostu wróciłam! Taki spontan.
Teraz już pójdzie z górki :)
Teraz już pójdzie z górki :)
Xx